poniedziałek, 31 maja 2010

Maraton szkoleniowy

Właśnie zakończyłem maraton szkoleniowy: najpierw Wydawnictwo Szkolne PWN i cykl konferencji. W każdym spotkaniu uczestniczyło ponad stu dyrektorów i nauczycieli. Gośćmi byli kuratorzy z woj. mazowieckiego i wielkopolskiego, ponadto dyrektorzy wojewódzkich ośrodków doskonalenia nauczycieli. Konferencja w Poznaniu była transmitowana on-line. Byłem też na konferencjach w Katowicach i Lublinie. Potem przez cztery dni zajęcia na AGH dla studentów studiów podyplomowych. Bardzo udane. Dawno nie miałem grupy, która tak żywo reaguje na zajęciach. Sprawiało mi ogromną satysfakcję. Mniejsze zaangażowanie wykazali natomiast studenci studiów dziennych, choć byli bardzo aktywni, to nie udało się poprowadzić równie dynamicznej dyskusji. W Krakowie miałem też bardzo interesujące i ważne spotkanie z przedstawicielem firmy Apple. Rozmawialiśmy o współpracy z Collegium Futurum. Po spotkaniu otrzymałem mnóstwo materiałów. Myślę, że to kolejny partner w programie, którego potencjał można wykorzystać w tworzeniu szkoły przyszłości i pokazać, jak modelowo może funkcjonować partnerstwo firm biznesowych z branży IT ze szkołami. Ostatni tydzień maja to szkolenie w Bolesławcu k. Wieruszowa dla Stowarzyszenia "Przyjazna Szkoła". Piękne miejsce, fantastyczni nauczyciele i dyrektorzy. Jestem zadowolony, ale zmęczony. Wracam do szkoły i do Edukacji i Dialogu.



Zobacz mnie na GoldenLine

niedziela, 30 maja 2010

Gazeta Wyborcza o szkole przyszłości

W ubiegłym tygodniu Gazeta Wyborcza w ramach akcji Szkoła 2.0 rozpoczęła dyskusję o dzisiejszej szkole i jej kondycji. Akcji towarzyszyło hasło Koniec epoki kredy:
Jak naprawdę jest z polską szkołą w dobie sieci? Po co w ogóle nam szkoła, skoro w domu jest internet? I kim powinien być dziś dla uczniów nauczyciel?

Postanowiliśmy to sprawdzić. Posłaliśmy 25 reporterów do szkół - do podstawówek, gimnazjów, liceów w dużych i małych miastach. Wrócili do szkół, które kończyli - niektórzy nawet 30 lat temu. Od dzisiaj przez cały tydzień w "Gazecie" będą się dzielić tym, co odkryli.

Dziennikarze z lokalnych redakcji GW odwiedzali szkoły, szukali interesujących sposobów wykorzystania technologii cyfrowych. Miałem okazję rozmawiać z Aleksandrą Lewińską o nowej roli nauczycieli. Zachęcam do lektury.
Belfer z "You Can Dance"


Zobacz mnie na GoldenLine

sobota, 15 maja 2010

O młodości

Ucieszyłem się czytając odręcznie napisany do mnie list. Kosztował autora na pewno pewien wysiłek. Rzadko bowiem zdarza się dziś napisany własnoręcznie. Ten miał dodatkową wartość, ponieważ uświadomił mi, że nigdy nie wiemy, kiedy pomagamy innym, w jakich momentach ich inspirujemy i zarażamy entuzjazmem. Zrobiło mi się miło, kiedy czytałem:

„Nie muszę chyba mówić, że to praca z Panem zainspirowała mnie do porwania się na tak duży projekt, jakim jest czasopismo. To dzięki zapałowi, którym Pan emanuje, podjąłem decyzję, aby spróbować własnych sił. (…) Chciałbym jednak, żeby Pan wiedział, że gdyby nie Pan, wspólna praca nad Edukacją i Dialogiem, w którą czuję się bardzo zaangażowany – na pewno nie porwałbym się na stworzenie swojego magazynu, za co jestem Panu niezmiernie wdzięczny”

List napisał świeżo upieczony absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Zaczęliśmy współpracować kilka lat temu, kiedy był jeszcze studentem. Dziś jest prezesem fundacji i redaktorem naczelnym znakomitego, pięknie wydawanego i jednocześnie ekskluzywnego pisma Take Me. Pierwszy jego numer otrzymałem kilka miesięcy temu. Pismo wydawane jest przez grupę młodych ludzi w Poznaniu. Zdaniem redakcji magazyn stwarza przestrzeń dla wyjątkowych twórców, inspirujących projektów, zaskakujących połączeń. Pomysł jest znakomity. Na stronie internetowej czasopisma można pobierać zdjęcia, treści i zamieszczać je w innych miejscach uzupełniając i modyfikując pod warunkiem, że podane zostanie źródło. Twórcy „uwalniają” swoje działa i pozwalają tworzyć innym wykorzystując je do kolejnych pomysłów. Moją uwagę zwróciło motto do tekstu redaktora naczelnego w pierwszym numerze:

Jedna rzecz znakomicie zastępuje doświadczenie: młodość. Maurice Chevalier

Może tak, ale co to znaczy młodość? Dla mnie to entuzjazm, energia, radość, wiara w realizację swoich marzeń czy twórczy krytycyzm wobec świata. Ale to przecież wyróżniki nie tylko młodych ludzi. Sam autor wspomnianego listu wspomina w nim o moim entuzjazmie i zapale. Czuję się młody mimo wieku. Kiedy więc możemy powiedzieć, że przestajemy być już młodzi? Czy jest jakaś cezura, która nie pozwala nam już tak o sobie myśleć?

Z zainteresowaniem oglądam na You Tube wystąpienie młodej dziewczyny, która prosi dorosłych, aby nie walczyli o to, aby dzieci stały się ich wiernymi kopiami, ale zrobili wszystko, by były lepszymi niż oni sami. Interesująco skomentował to internauta na moim blogu – „ nauczycielu pamiętaj, przed tobą siedzą dorośli, twoi następcy. Oni jeszcze tylko chwilę będą dziećmi.” To oni będą już za moment nami się opiekować, troszczyć o nas, organizować państwo – po prostu staną się liderami partii politycznych, ministrami, lekarzami, prawnikami, nauczycielami, architektami. Czy jesteśmy pewni, że będą to robić dobrze? Jak ich dzisiaj wychowujemy? Czy pozwalamy im doświadczać i uczyć się przejmować ważne role? Czy uczymy ich odpowiedzialności za ich wybory? Czy uczymy samodzielności? Czy szkoła za bardzo nie wyręcza uczniów planując im każdy moment życia? Czy stwarzamy im szansę, aby ponosiły konsekwencję za swoje wybory? Czy nie staramy się ich za bardzo chronić? Wyznaczam terminy sprawdzianów, zadań domowych, listę lektur, formę i tempo pracy? To nie uczy przecież ani samodzielności, ani odpowiedzialności. Czy stwarzamy przestrzeń do doświadczania bycia odpowiedzialnymi za swój proces uczenia, za naukę, za cele i marzenia? Czy rzeczywiście pomagamy im stać się lepszymi niż my sami?

Zobacz mnie na GoldenLine

czwartek, 13 maja 2010

Być jak juror w You Can Dance

Miałem okazję rozmawiać w ubiegłym tygodniu z dziennikarką z Gazety Wyborczej o Collegium Futurum. Jedno z pytań dotyczyło roli, jaką ma pełnić w nowym systemie nauczania nauczyciel. Wyjaśniłem, że na pewno nie tę, którą pełnił dotychczas, tzn. główne źródło dostarczania wiedzy encyklopedycznej. W tej roli przestał on być atrakcyjnym. Zresztą dowodzą tego wyniki badań Aż 58% amerykańskich studentów poszukuje informacji w Internecie, 45% pyta swoich przyjaciół, 38% sięga do książek, a 13% udaje się do biblioteki. Potwierdzają to również badania przeprowadzone na Uniwersytecie Warszawskim przez prof. Barbarę Fatygę. Wynika z nich, że tylko kilka procent warszawskich uczniów zwraca się po informację do nauczycieli. Dziś ma on szansę zmienić swoją pozycję. Może stać się dla uczniów bardzo ważną osobą, która ma być moderatorem, wsparciem i prawdziwym autorytetem. Osobą, która zmotywuje do poszukiwania rozwiązania wtedy, gdy cel wydaje się zbyt trudny do osiągnięcia. Już dziś w naszych szkołach jest ich wielu. To oni stwarzają uczniom w szkole prawdziwe miejsce do uczenia się i czerpania z tego radości. Nauczyciel w XXI wieku to osoba, która znakomicie orientuje się w zagadnieniach związanych z psychologią uczenia się, funkcjonowaniem mózgu, zarządzaniem projektami. Dziś szkoła już nie może być po prostu miejscem, w którym nauczyciel przekazuje wiedzę. Uczeń od nauczyciela oczekuje, by ten wskazał mu cel poszukiwań i podpowiedział metody, a potem ocenił wyniki i wysiłek włożony w pracę. Jak juror w You Can Dance, Idolu czy programie Mam Talent. Czy jest to zbyt śmiałe porównanie? Ale dlaczego? Który nauczyciel nie chciałby, żeby to, co mówi, było dla ucznia równie ważne, jak to, co powiedział ekspert w programie telewizyjnym. Wielu chciałoby stać się kimś ważnym dla ucznia - arbitrem w rozstrzyganiu jego wątpliwości. Młodzi na to czekają, sami przecież zgłaszają się do telewizyjnych programów i pozwalają, by trzyosobowe jury oceniało ich pracę, efekt i zaangażowanie. Są gotowi nawet na druzgocącą krytykę. Czy nauczyciele chcą przyjąć tę zupełnie nową rolę w edukacji przyszłości. Dr Robert R. Gajewski z Politechniki Warszawskiej niezwykle trafnie sformułował problem przejęcia przez nauczycieli nowego wyzwania:

„Nowa edukacja przynosi olbrzymie przewartościowanie w dziedzinie edukacji, w której nauczyciele tracą, chyba już bezpowrotnie, monopol na wiedzę. Otwierają się jednak dla nich nowe obszary i wyzwania. O wiele bardziej fascynujące, od powtarzania kolejny raz tych samych zajęć, jest rola opiekuna (mentora, tutora). Dzisiejszy nauczyciel powinien przede wszystkim umieć motywować do samodzielnej nauki i pomagać w niej, choćby poprzez wskazywanie odpowiednich materiałów, a także kontrolować i certyfikować zdobytą wiedzę i umiejętność.”


Zobacz mnie na GoldenLine

wtorek, 4 maja 2010

TED po polsku

Trudno przejść obojętnie koło takich prezentacji. Marek Pleśniar poleca je na Forum OSKKO. Collegium Futurum to szkoła, która przygotowuje takich uczniów, jak Adora Svitak. Jest odważna, mądra i pełna energii. Dzięki takim osobom jestem spokojny o naszą przyszłość. Polskie napisy można wybrać klikając na view subtitles przy znaczku play.



Takich prezentacji można wysłuchać więcej tutaj

Zobacz mnie na GoldenLine