Prawdziwy lider, gdy odwróci się za siebie, widzi tłum, który chce za nim podążać. Ludzi, których nie trzeba popychać i ciągnąć. Czy dziś mamy nową definicję lidera, za którym stoi tłum pełen żalu, goryczy, narzekający i szukający winnych na zewnątrz i u innych?