W czerwcu pisałem o pracach nad stworzeniem wirtualnego środowiska pracy w Second Life. Idea wzbudza wiele pytań i wątpliwości. Przypomina to moment, kiedy zastanawialiśmy się nad zasadnością tworzenia stron internetowych, kiedy jeszcze nie było szybkiego dostępu do Internetu i tylko nieliczni - głównie uczelnie - korzystały z nowego medium. Pytania 15 lat temu o tworzenie społeczności internetowych typu YouTube, czy Nasza-klasa nie miało wówczas sensu. Zbyt mała była liczba użytkowników Internetu. Jednak ci, którzy zaczęli eksperymentować w celu odkrywania nowych możliwości, i ci którzy zastanawiali się nad sposobami wykorzystania chociażby stron internetowych, na pewno osiągnęli sukces. Zdobyli bowiem doświadczenie. W ten sposób powstało Amazon, Allegro, czy mBank, który był pierwszym wirtualnym w Polsce bankiem. Dziś jest liderem na rynku wirtualnych instytucji. Portale te zdobywały przewagę konkurencyjną nad tymi, którzy nie eksperymentowali i tym samym nie dostrzegali możliwości i potęgi Internetu. Pytanie wówczas, czy warto?, było pytaniem, co chcemy osiągnąć? Czy zamierzamy testować i eksperymentować i w ten sposób budować doświadczenie? Eksperci twierdzą, że w sytuacji Second Life jest podobnie, mimo wielu krytycznych głosów. Na tym etapie możemy szukać uzasadnienia dla tworzenia przestrzeni wirtualnej dla edukacji wykorzystując trzy strategie:
1. Eksperymentowanie z Second Life tworząc równoległe dla świata rzeczywistego instytucje.
2. Second Life można traktować jako motor działań PR dla ciekawych inicjatyw edukacyjnych.
3. Odkrycie w Second Life unikalnej wartości dodanej i tworzenie praktycznych rozwiązań przydatnych edukacji.
Dziś poszukując nowych form pracy i alternatywy dla zajęć warsztatowych opartych na metodzie plakatów i bazowania jedynie na potencjale grupy, możemy dostarczyć nowych rozwiązań takich jak wirtualne konferencje, np. dzięki Immersive Workspaces, nowe modele edukacji wykorzystujące tablice interaktywne, czy e-learning w technologii Web 2.0. Cennym w edukacji mogą być portale społecznościowe typu TeacherTube, TeachersTV, YouTube. Z ciekawych narzędzi podcasty, webcasty, GPS, czy wielofunkcyjne telefony komórkowe i inne mobilne urządzenia. To kolejne wyzwania dla edukacji XXI wieku, gdzie technologie informacyjno-komunikacyjne są dla uczniów czymś całkowicie naturalnym.
Stworzeniem przestrzeni na promowanie edukacji opartej na zupełnie nowym modelu jest dziś pilnym wyzwaniem. W tym celu warto spotkać biznes z edukacją i pomóc w stworzeniu nowej społeczności edukacyjnej, która rozumie wyzwania nowoczesnej dydaktyki szkolnej i warunków do współpracy.