W najnowszej książce Setha Godina znalazłem kilka zasad, które kieruje do biznesu. Jak zwykle włączam swój „translator” i od razu zastanawiam się, czy mają jakikolwiek związek również z edukacją. Próbuję je przełożyć na język dzisiejszej szkoły. Czy zmieniają naszą osobistą perspektywę patrzenia również na rolę nauczyciela?
W dzisiejszych czasach sukces nie zależy już od tego, ile godzin spędzisz w pracy, lecz od tego, czy jesteś gotowy podjąć ryzyko. Musisz być niezwykły i oryginalny, w przeciwnym razie zginiesz w tłumie. Jeśli nie chcesz zostać w tyle w pogoni za uczniami, przestrzegaj podstawowych zasad:
1. Szanuj uczniów, ponieważ teraz mają większą władzę niż kiedykolwiek.
2. Nie stój w miejscu i bądź otwarty na zmiany.
3. Wyrzuć stary obiektyw, przez który patrzysz na rzeczywistość i wykorzystaj zoom, by spojrzeć na nią z szerszej perspektywy.
4. Nie kłam i nie oszukuj, bo Twoi uczniowie zawsze się o tym dowiedzą.
5. Nie próbuj konkurować z Internetem i nie tylko. Konkuruj z sobą samym i stawaj się z każdym dniem lepszym, niż byłeś wczoraj.
Która z zasad wywołuje w nas bunt, opór i złość? Która z tych zasad jest nagminnie łamana lub ignorowana w dzisiejszej szkole? Która zasada jest dla nas najtrudniejsza do stosowania?
Odpowiedź na te pytania, to kolejne wyzwanie dla nauczyciela w szkole postindustrialnej!