Minął prawie rok od szkolenia w Jaworzynce grupy nauczycieli, którzy dzięki swojej postawie pozwolili mi uwierzyć, że zmiana polskiej edukacji jest możliwa, że są w szkołach liderzy, którzy rozumieją, jak bardzo zmienił się świat wokół nas, jak inne są oczekiwania wobec szkoły dzisiejszych rodziców i uczniów. Nauczyciele rozpoczęli zmianę od samych siebie, swojego nastawienia, swoich przekonań na temat własnego warsztatu pracy.
Każda zmiana zaczyna się od pojedynczego człowieka. Również ta największa i najważniejsza, jaką jest właśnie edukacja. Dlatego dużą nadzieję wiążę z faktem, że grupa aktywnych nauczycieli konsekwentnie wprowadza nowe modele edukacji oparte na dydaktyce wykorzystującej możliwości Internetu i potencjał technologii Web 2.0 Ci sami nauczyciele zaczęli szkolić już innych. Tak zaczyna się prawdziwa zmiana. Dziś obecni są m.in. na blogach, mikrologach, stosują webquesty i technologie wiki. Dzielą się swoimi doświadczeniami w sieci, uczą się i poszukują przestrzeni na spotkanie uczniów generacji Y z własnym doświadczeniem pedagogicznym. Tworzą społeczność, do której zapraszają swoich uczniów i wychowanków. Ta grupa nauczycieli zdaje sobie sprawę, że dzisiejsze pokolenie funkcjonuje w zupełnie innej rzeczywistości i potrzebuje innego języka w porozumiewaniu się ze sobą. Nie dziwi ich, że prezes Young Digital Planet w wywiadzie dla Edukacji i Dialogu mówi, że nie wyobraża sobie apostoła, który chce ewangelizować innych mówiąc do nich niezrozumiałym językiem. Oni starają się język uczniów lepiej poznać, bo wiedzą, że technologia cyfrowa jest dla nich czymś naturalnym. Mają świadomość, że 75% nauczycieli kształciło się w poprzedniej epoce. Był to zupełnie inny system polityczno - społeczno - ekonomiczny. Nieznany i niezrozumiały dla dzisiejszych uczniów. Do nich o ważnych sprawach można mówić ich językiem i jednocześnie budować zachowania etyczne i przybliżać do wartości.
Trzeba się pogodzić, że dziś młodzież uważa maila za coś wolnego, że więcej czasu spędza przed monitorem komputera niż telewizora, że nie dziali świata na wirtualny i realny a nauczyciel i szkoła nie są najważniejszym źródłem informacji. Dziś 84% uczniów gra przynajmniej 2 razy w tygodniu w gry interaktywne, za to aż 95% nauczycieli nigdy tego nie robiło. Jak więc przekonać nauczycieli, że edukacja oparta na nowych technologiach może być atrakcyjniejsza i jednocześnie uczyć i odgrywać istotną rolę w kształtowaniu nowych nawyków. Nauczyciele nie konkurują więc ze światem cyfrowym, ale szukają możliwości stworzenia w szkole autentycznego miejsca uczenia się i czerpania z tego prawdziwej radości. Zdają sobie sprawę, że zmienia się funkcja szkoły, bo staje się ona miejscem kształcenia kompetencji związanych z wyszukiwaniem, przetwarzaniem informacji oraz tworzeniem własnych koncepcji i kreatywnych pomysłów. Młodzież przygotowuje się w ten sposób do ciągłego i samodzielnego uczenia się. Tym samym do wprowadzanie kolejnych zmian. Tylko w ten sposób młodzież gotowa jest na zderzenie z trudną do przewidzenia przyszłością.
Cieszę się, że mogłem ponownie spotkać się z fantastycznymi nauczycielami. To była ich inicjatywa. Organizatorem szkolenia w ramach projektu "Przystosowanie kwalifikacji zawodowych nauczycieli do nowych potrzeb rynku edukacyjnego" jest Stowarzyszenie Rodziców na Rzecz Pomocy Szkołom "Przyjazna Szkoła". Po roku do Mysłowic przybyli prawie wszyscy, którzy uczestniczyli w szkoleniu w Jaworzynce. Są jeszcze bardziej otwarci, pełni pomysłów, poszukujący i pokorni wobec nowych trendów. To oni mają wizję nowoczesnej edukacji i konsekwentnie ją realizują w kręgu własnego wpływu. Nie czekają na kolejne rozporządzenia, instrukcje i zalecenia. Taka postawa nie jest jeszcze powszechna wśród nauczycieli, ale ziarno zostało zasiane. Spotkanie pozwoliło mi uwierzyć w siłę pojedynczych nauczycieli i zmiany w edukacji. Zainspirowany takimi postawami z wiarą podchodzę do projektu Szkoła przyszłości w Słupsku. Dostałem ogromny zastrzyk energii. Dziękuję za to spotkanie!