Malcolm Gladwell w jednym z rozdziałów wydanej w 2000 książce „Punkt przełomowy” (polskie wydanie 2009) poddaje analizie fenom uzależnienia młodzieży od nikotyny dowodząc, że młodzież eksperymentuje z papierosami, narkotykami z powodu naśladownictwa i buntu. Pierwszy czynnik - naśladownictwo jest bardzo istotny w inicjacji palenia papierosów. W poszukiwania tożsamości i określania własnej roli ogromne znaczenie ma grupa rówieśnicza i przykład rówieśników. To nic odkrywczego, ale... Brytyjski psycholog Hans Eysenck scharakteryzował palacza: to osoba towarzyska, lubiąca się zabawić, mająca wielu przyjaciół, pragnie silnych emocji, jest ryzykantem działa spontanicznie, ma wybuchowy temperament. Trudno z takimi osobami się nudzić. Gdy połączymy ze sobą wszystkie cechy ekstrawertyka - buntowniczą naturę, impulsywność, obojętność na opinię otoczenia, pogoń za sensacją - otrzymamy niemal idealny opis osoby, która przeciąga dorastające dzieci jak magnes. Działa więc siła naśladownictwa - pierwszy z głównych powodów sięgania młodych ludzi po papierosy. Aby uzależnić się od nich potrzebujemy co najmniej trzech lat. Inny powód uzależnienia zależy przede wszystkim nasza konstrukcja psychicznej. Jedną z przyczyn złego nastroju jest niedobór pewnych substancji, które odpowiadają za powstawanie i utrzymywanie dobrego samopoczucia oraz aktywizują ośrodki mózgu odpowiedzialne za odczuwanie pewności siebie, opanowanie i przyjemność. Nikotyna, jak się okazuje, stymuluje produkcję dwóch neuroprzekaźników - dopaminy i noradrenaliny. Papieros jest więc jednym z prostych sposobów zapewnienia dobrego nastroju eliminując rozdrażnienie związane z abstynencją. Badania dowodzą, że nikotyna działa jak niektóre środki farmakologiczne przeciw depresji.
Ważnym jest też poziom określenie progu uzależnienia. Neal Benowitz i Jack Henningfield - najlepsi zdaniem Gladwella specjaliści do spraw uzależnienia od nikotyny, twierdzą, że to pięć miligramów nikotyny w ciągu doby, to około pięć papierosów. Wówczas papierosy nie uzależniają, ale dostarczają tyle nikotyny, aby utrzymać wrażenia smakowe i stymulację sensoryczną. Nie wszyscy, którzy eksperymentowali z papierosami uzależniają się. Eksperci nawołują - zmniejszmy ilość nikotyny w papierosach a w ten sposób zmniejszymy liczbę od niej uzależnionych.
Jeżeli robimy cały czas coś, co nie daje żadnych efektów, to znaczy, że powinniśmy zmienić taktykę. Z problemem palących uczniów w szkole borykam się od momentu, kiedy zacząłem w niej pracować. Szukam więc rozwiązań i zaczynam podążać za podpowiedziami Gladwella. Na ile jego propozycje rozwiązania problemu można wykorzystać w szkole? Mogą bowiem szokować i być zbyt trudnymi do zaakceptowania przez rodziców.
„Prawdę powiedziawszy, liczba respondentów, którzy co najmniej raz narkotyzowali się kokainą, powinna nam uświadomić, że pociąg do eksperymentowania z tym, co niebezpieczne, jest wśród nastolatków zjawiskiem niemal powszechnym. Czy nam się to podoba, czy nie, taka jest natura nastolatka. To jego sposób poznawania świata, i przeważnie - w przypadku kokainy w 99,1% - eksperymentowanie nie pozostawia śladu. Czas przestać walczyć z tego rodzaju eksperymentami. Czas je zaakceptować, a nawet polubić. Zamiast stanowczo zakazywać eksperymentów, powinniśmy zadbać o to, aby nie miały one tragicznych skutków.”
Dawid Rowe (w wydanej w 1994 roku książce podsumowującej badania Granice wpływu rodziny) i Judith Harris (w wydanej w 1998 roku książce Geny czy wychowanie) nie mają wątpliwości, że proces zarażania nastolatków nawykiem palenia odbywa się wyłącznie w grupie rówieśniczej. Małoletni palacze wcale nie naśladują zachowania dorosłych, o czym świadczy spadek liczby palaczy wśród dorosłych i stały wzrost wśród nastolatków. Palenie jest etapem dorastania, elementem świata nastolatków takim samym, jak wspólnota przeżyć emocjonalnych, pełen ekspresji język i obrzędy inicjacji.
Co w tej sytuacji mogą zrobić dorośli i czy ich interwencja odniesie jakikolwiek skutek? Czy jesteśmy gotowi na odważne decyzje?