Analizując wyniki egzaminów zewnętrznych uderza fakt, że na pierwszych miejscach znajdują się przede wszystkim szkoły niepubliczne. Dyrektorzy z dumą chwalą się wynikami dowodząć wyższości edukacji w tych szkołach. Nie jest sztuką uzyskanie dobrego wyniku na egzaminach zewnętrznych, gdy trafiają do nich uczniowie w wyniku ostrej selekcji i mozolnej rekrutacji. Rodzice takich uczniów wykazują szczególną troskę o edukację swoich dzieci. Finansują dodatkowe zajęcia na basenach, w szkołach językowych i kołach zainteresowań. Dbają o to, aby podczas wakacji ich dzieci podróżowały po świecie, zwiedzały muzea i uczęszczały na zajęcia w zagranicznych szkołach językowych. W tym kontekście może nawet dziwić, dlaczego te wyniki nie są zdecydowanie wyższe niż w publicznej szkole, w której znajdują się często dzieci z zaniedbanych środowisk, gdzie rodzice są bezrobotni i nie stać ich na wakacyjny wyjazd dzieci.
Wiele szkół niepublicznych spoczęło na laurach i dalej uważa, że rozbudowana liczba zajęć z języka obcego, małe klasy i dobre wyniki egzaminów zewnętrznych wystarczą. Tak jak przekonanie, że dobra opinia o szkole zapewni nabór na długie lata. Ale dzisiejsi rodzice zastanawiają się, czym powinna wyróżnić się dobra edukacja, za którą warto zapłacić wyrzeczeniami, dodatkowym czasem dojazdu, czy konkretnym czesnym. Poszukują nowej wartości. Chcą czegoś więcej, co uzasadni koszty ponoszone przez nich na edukację własnych dzieci.
Co powinno wyróżniać szkołę w społeczeństwie wiedzy od tej, do której uczęszczaliśmy my?
Witold Kołodziejczyk | Utwórz swoją wizytówkę