Jakiego modelu wartości chcemy uczyć za dekadę? Do jakich wartości chcemy odwoływać się w edukacji? Jakie umiejętności powinniśmy kształcić w szkołach i na uczelniach wyższych? Jak chcemy, by wyglądało wychowywanie i szkoła przyszłości?Zainicjowana powyższymi pytaniami dyskusja przeniosła się z realnej przestrzeni do wirtualnej i tam kontynuowane jest poszukiwanie odpowiedzi na ważne dla Polski wyzwania. Skoncentrowana na wartościach wskazuje, że to co najważniejsze w naszym życiu, to pryncypia i zasady. To one decydują o naszych wyborach i codziennych zachowaniach. To od nich zależy sposób naszego funkcjonowania, jakość naszego życia i relacje z innymi. Dopiero na tym fundamencie można budować wizję nowoczesnej edukacji, która stanowi klucz dla modernizacji kraju. Uczestnicy otwartej debaty zastanawiają się, w jaki sposób trendy, nowe technologie, globalne i lokalne zjawiska ukształtują w najbliższej dekadzie nie tylko edukację, ale również pracę, gospodarkę, przedsiębiorczość, styl życia oraz relacje państwo – obywatel i miejsce Polski w Europie. Próba odpowiedzi na te ważne pytania jest jednocześnie wyjściem poza wąskie rozumienie technologii i rozszerzenia jej zakresu znaczeniowego. W ten sposób znajdujemy dla niej nowe funkcje re-definiując tym samym dotychczasowy model szkoły, rolę nauczyciela i szkolną dydaktykę.
Opisując ponad pięć lat temu wspólnie z Bartoszem Kramkiem z Fundacji „Otwarty Dialog” jeden z dziesięciu trendów jakim jest przejście od masowej edukacji do edukacji zindywidualizowanej zauważyliśmy, że standaryzacja i uniformizacja ustępują miejsca personalizacji i kastomizacji. Kultura masowa zderza się z silną potrzebą indywidualizacji. Efektywna nauka wymaga uwzględnienia jednostkowych predyspozycji i preferencji oraz zmian kulturowych i społecznych. Nowe pokolenia przychodzą z różnymi i odmiennymi bagażami doświadczeń, stylami nauki i potrzebami edukacyjnymi nabytymi w procesie socjalizacji. Wszechobecne media i większe zaangażowanie rodziców tworzy sytuację, w której nauka rozpoczyna się na długo przed rozpoczęciem formalnej edukacji, a indywidualne zainteresowania i pasje są odkrywane i rozwijane od najmłodszych lat. Typowa dla pokoleń epoki informacyjnej jest silna potrzeba niezależności i dużej przestrzeni do autoekspresji. Znakiem naszych czasów silnie kształtującym tożsamość współczesnych pokoleń jest także potrzeba koncentrowania na sobie uwagi, potrzeba bycia dostrzeganym. Notice me! - pisze Seth Godin. Szczególnie w świecie wirtualnym ten imperatyw absorbuje siły i środki, koncentrując wysiłek na przyciąganiu uwagi i kształtowaniu autowizerunku. Niewykorzystywanie ich uzdolnień i pasji jest marnotrawstwem talentów, a kształcenie wszystkich według jednej miary i jednego programu nauczania zabija kreatywność, a co gorsza - budzi niechęć do instytucji szkoły i samych nauczycieli. To negatywne zakotwiczenie jest utrwalane i prowadzi do postawy, w której szkoła przez uczniów jest traktowana z niechęcią jako swoiste zło konieczne. To z kolei oznacza bardzo często wykształcenie podejścia do obowiązków, sprowadzającego się do pracy na poziomie niezbędnego minimum.
Jak w obliczu tych zjawisk powinna brzmieć wizja edukacji? W jakim kierunku powinniśmy podążać? Odpowiedzi autorów i ekspertów projektu „RE-WIZJE” wyznaczają kierunek poszukiwań i pozwalają zdefiniować przyszłość edukacji. Jaka będzie, zależy od nas - od tego, czego naprawdę chcemy i o jakiej marzymy.
***
Więcej o autorach projektu RE-WIZJE, ekspertach i dyskusji