Brytyjczycy w swojej strategii edukacyjnej zobowiązali szkoły, aby do wiosny 2008 każdy uczeń miał dostęp do elektronicznej spersonalizowanej przestrzeni edukacyjnej. W tej przestrzeni uczeń ma dostęp do zasobów edukacyjnych, może wykonywać zadane prace, ponadto przestrzeń ta powinna umożliwiać gromadzenie i dostęp do wyników pracy ucznia w czasie całej jego kariery szkolnej. Te cele strategiczne doprowadziły do opracowania przez BECTA (British Educational and Communications Technology Agency) funkcjonalnych i technicznych wymagań stawianych platformom społecznościowym, a także do opracowania przez tę Agencję procedury wyboru i zakupu platformy e-learnigowej przez szkoły. Podobne zadanie czeka polską szkołę.
A jak wygląda to w polskiej szkole, czy na wzór innych krajów w Polsce tworzy się portal edukacyjny, który swoim zasięgiem zintegruje całą społeczność szkolną? Jak taki portal powinien wyglądać, jakie podstawowe funkcje powinny zawierać? W takim portalu widzę przede wszystkim szansę tworzenia kapitału społecznego tak niezwykle potrzebnego w Polsce. Kiedy obserwuję, jak szybko pojawiają się wysiłkiem całej internetowej społeczności zasoby m.in. na YouTube, TeachersTV, TeacherTube, jak przez tę samą społeczność są oceniany i weryfikowane to jestem spokojny o przyszłość SPOŁECZNOŚCIOWEGO PORTALU EDUKACYJNEGO. Początek już jest. To Scholaris, który zawiera ogromne zasoby edukacyjne. Warto je teraz zorganizować w taki sposób, aby można było z nich łatwo i szybko korzystać. To wyzwanie dla osób, które będą rozwijać Internetowe Centrum Zasobów Edukacyjnych MEN Scholaris.
Zapraszam do obejrzenia energetycznej prezentacji ukazującej możliwości technologii Web 2.0. Pozostaje pytanie, czy to możliwe w polskiej edukacji? A może lepiej postawić po prostu pytanie, jak to wykorzystać dziś w szkole? Więc nie "czy", tylko "jak"?