piątek, 29 sierpnia 2008

Megatrendy, które zmieniają naszą edukację

Ponad 10 lat temu zainspirowany lekturą książki Johna Naisbitta „Megatrendy: Dziesięć nowym kierunków zmieniających nasze życie”, zastanawiałem się wraz z dyrektorami, jak głęboko opisane zjawiska wpłyną na edukację. Które z prezentowanych trendów będą miały największy wpływ na zmiany w szkole. Autor zastosował w swojej pracy ciekawą metodologię. Analizował artykuły prasowe w Stanach i na podstawie pojawiania się tematów i długości obecności ich na łamach dzienników formułować tezy do swojej książki.

"Megatrendy" utrzymywały się na liście bestsellerów "New York Timesa" przez 60 tygodni. Uważa się, że praca Naisbitta zmieniła sposób patrzenia Amerykanów na przyszłość ich kraju. "Megatrendy" są kopalnią informacji z wielu dziedzin gospodarki i życia społecznego Ameryki. Jest to książka o przyszłości, napisana na podstawie teraźniejszości. Mimo że odnosi się do Stanów Zjednoczonych lat osiemdziesiątych, większość przedstawionych i opisanych zjawisk oraz procesów społecznych i gospodarczych ma charakter uniwersalny, a idee w niej zawarte nie straciły na aktualności. Książka ma duże znaczenie edukacyjne i instruktażowe dla społeczeństw transformujących swój ustrój gospodarczy i polityczny. Omawiam tylko dwa trendy, o których pisze Naisbitt. Nie znaczy, że pozostałe są nieistotne. Wręcz przeciwnie, każdy z nich może pomóc nam w projektowaniu szkoły i przygotować uczniów do życia w przyszłości.

Od społeczeństwa przemysłowego do społeczeństwa informatycznego – następuje zmiana w strukturze zatrudnienia, w społeczeństwie informacyjnym najwięcej ludzi pracuje w sektorze związanym ze zdobywaniem, gromadzeniem i przetwarzaniem informacji. W 1950 roku jedynie 17% zatrudnionych wykonywało pracę związaną z informację. W latach 80-tych ten odsetek wynosił już 65%. Są to nauczyciele, programiści, urzędnicy, księgowi, prawnicy, agenci ubezpieczeniowi, maklerzy itd. W latach 80-tych w USA pokolenie rodziców było lepiej wykształcone niż dzieci. Z kolei pojawia się nowe pokolenie cyfrowej, które posługuje się technologia IT w sposób naturalny, w przeciwieństwie do pokolenia, dla którego wysłanie smsa, obsługa DVD, przestawienie zegara cyfrowego jest ogromnym wyzwaniem. Zjawisko to określa się dysonansem edukacyjnym. W obrębie społeczeństwa informacyjnego pojawia się inny sposób przygotowania człowieka do życia. Wykształcenie uniwersalne, odchodzenie od wąskich specjalności. Toniemy w informacji, ale łakniemy wiedzy – konstatuje Naisbitt i dalej stwierdza, że obecnie masowo produkujemy informację, tak jak niegdyś masowo produkowaliśmy samochody, a nowym źródłem władzy nie są pieniądze w rękach nielicznych, ale informacja w rękach wielu. Wraz z nadejściem społeczeństwa informacyjnego nasza gospodarka po raz pierwszy opiera się na bogactwie, które nie tylko jest odnawialne, ale samo się wytwarza. W szkole wpływ technologii na jej funkcjonowanie będzie pomocny na tyle, na ile jej społeczność będzie umiała się nią posługiwać. Przepaść między pokoleniem cyfrowym (umownie uczniowie) i pokoleniem pre-cyforwym (umownie nauczyciele) powiększa się bardzo wyraźnie. Należy szukać rozwiązań, które zmienią tę sytuację. To wielkie wyzwania dla edukacji.

Od technologii siłowej do ultratechnologii (high tech – high touch) – wśród społeczności ludzi młodych pod wpływem przesycenia techniką komputerową, narodziła się tęsknota za religią, teologią, pragnienie rozwoju duchowego, potrzeba zgłębiania możliwości mózgu i wykorzystania w pełni osobistego potencjału. Z jednej strony pojawia się praca na odległość, brak bezpośredniego kontaktu z innymi, z drugiej zaś strony powstawanie hipermarketów, multikin, wielkich centrów handlowych jako rekompensata za brak kontaktu ze współpracownikami. Pojawienie się internetowych banków, a tym samym brak kontaktu bezpośredniego z jego pracownikiem, zmusiło do stworzenia innych działalności, pojawienia się multimedialnych kiosków, gdzie można spotkać się i porozmawiać osobiście z pracownikiem banku, organizacji akcji, podczas których klienci spotykają się w ramach happeningów i wielkich koncertów. Czytelnicy działu edukacyjnego już w roku 1980 „Trend Report” znaleźli informacje o ciekawym zjawisku, które można obserwować od kilku lat również w polskich szkołach. Coraz więcej miejsca w programach wychowawczych poświęconych jest dyskusji o trwałych wartościach. W dyskusję włączeni są nie tylko nauczyciele, ale również uczniowie i rodzice. Sam prowadziłem kilkadziesiąt warsztatów w szkołach na temat budowania wokół wartości kultury szkoły, w jej skład wchodzą programy wychowawcze, systemy szkoleń, polityka kadrowa, dobór podręczników itd. W oparciu o wartości budowane są misje szkół i tworzone sieci działań propagujące je przez szkolne społeczności. W CODN pojawił się w odpowiedzi na te potrzeby cykl wideowykładów dostępny na stronach internetowych Laboratorium Edukacji Multimedialnej. To wynik ultratechnologii i ultrastyku. Im więcej kształcenia zostanie przejętego przez komputer (e-learning, gry dydaktyczne, praca w sieci nad projektem, komunikacja wirtualna, telewizja i portale tematyczne, itd.) tym więcej czasu w szkołach będzie poświęcać się na zajęcia dotyczące zagadnień związanych z etyką, religią i filozofią. Zasada ultratechnologii i ultrastyku symbolizuje potrzebę równowagi między rzeczywistością fizyczną i duchową. Im więcej – twierdzi Naisbitt – otacza nas technologii, tym bardziej potrzeba nam kontaktów międzyludzkich.

Projektując ogólnonarodowej programy nauczania, programy szkoleń, ścieżki rozwoju nauczycieli i ich awansu, systemy zarządzające szkołami, modele edukacji i dydaktyki warto zastanowić się, jak i w jaki sposób mogą poniższe trendy wpłynąć na przyszłość globalnej edukacji i model przygotowania uczniów do życia w roku 2015, 2030, 2050. Pamiętam, jak w szkole podstawowej tworzyliśmy wizje dotyczące roku 2000. Zadawaliśmy sobie pytanie, jak będzie wyglądał świat za 40 lat. Doświadczenie tamto uczy, że postęp technologiczny rzadko odbywa się drogą prostej ekstrapolacji. Nasza reakcja na pojawienie się technologii nie odbywa się po linii prostej. Zachęcam do tego ciekawego eksperymentu myślowego.

10 megatrendów wg. Johna Naisbitta

1. Od technologii siłowej do ultratechnologii (high tech – high touch)
2. Od społeczeństwa przemysłowego do społeczeństwa informatycznego
3. Od gospodarki narodowej do gospodarki globalne
4. Od myślenia krótkofalowego do długofalowego
5. Od centralizacji do decentralizacji
6. Od pomocy zinstytucjonalizowanej do samopomocy:
7. Od demokracji przedstawicielskiej do demokracji uczestniczącej
8. Od hierarchii do sieci
9. Z Północy na Południe
10.Od schematu albo-albo do wielokrotnego wyboru

Zobacz mnie na GoldenLine