środa, 24 grudnia 2008

Seniorzy w sieci

Przeczytałem ostatnio w „I-biz”, miesięczniku specjalizującym się w tematyce e-biznesowej krótką instrukcję o sposobach odtwarzania muzyki w Internecie. Otóż możemy jednocześnie słuchać i oglądać na YouTube, albo tez tylko słuchać na portalu Streamdrag.com. Dalej na wzór poradników typu „dla początkujących” lub „dla żółtodziobów” można było dowiedzieć się krok po kroku, jak stworzyć sobie własną playlistę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale instrukcja napisana została prostym językiem, dla osób, które chciałyby poznać Internet, ale nie rozumieją skomplikowanego języka zaawansowanych internautów. Język cyfrowy jest dla nich równie trudny, jak dla wielu nauczenie się języka obcego. Tworzy to barierę i zniechęca wielu przed korzystaniem z sieci. Przypomniałem sobie właśnie rozmowę o Internecie z osobą, która ma już ponad 75 lat. Zdumiało mnie wówczas jej stwierdzenie, że Internet jest najlepszy dla osób starszych. Jej aktywności w sieci tylko to potwierdzają. Sama zamieszcza zdjęcia na Picasa Web i udostępnia je swoim znajomym wraz z ciekawymi komentarzami. Stworzyła internetową książkę kucharską i prezentuje tam typowe włoskie przepisy. Ponieważ mieszka w Rzymie od wielu lat, stanowią one dla znajomych prawdziwe źródło wiedzy o włoskiej kuchni. Do tego tłumaczy teksty piosenek i zamieszcza je na specjalnym portalu. Czyż nie jest to budujący znak czasu?

Osoby będące już na emeryturze mają dużo wolnego czasu i mnóstwo doświadczeń, którymi mogą się dzielić z innymi. Mogą pisać dla swoich dzieci i wnuków wspomnienia i dzienniki oraz eksperckie porady. Fenomen ten obserwuję w drukowanym historycznym kwartalniku, który wydawany jest w mojej rodzinnej miejscowości. Osoby starsze opisują tam swoje historie z lat powojennych, zamieszczają relacje z interesujących podróży i ponurych czasów komunizmu. Jest to interesująca historia miasta pisana przez jego mieszkańców. Teraz tylko wystarczy przekonać ich i zachęcić do tego, aby robili to również w Internecie. Do tego mogą wzbogacić swoje opowieści starymi fotografiami. Jeżeli stworzy im się możliwości i przygotuje przystępne instrukcje, to można by wykorzystać ogromną wiedzę naszych rodziców i dziadków. Warto pomyśleć o zagospodarowaniu tej mądrości. Pomysł może nie jest nowy, jednak trudno jest nam znaleźć trochę czasu i cierpliwości, aby pomóc osobom starszym w sposób równie przystępny, jak autor wspomnianej instrukcji o tworzeniu w sieci własnej playlisty. Powiedzieć o sprawach skomplikowanych i przystępnie okazuje się najtrudniejsze. Ale tym większa może byś satysfakcja, kiedy zobaczy się wyniki swojej pracy. Uczniowie w szkole mogą już stworzyć grupy, które prowadzić będę szkolenia nie tylko dla swoich dziadków, ale także dla nauczycieli. To może być wyzwanie nie tylko dla firm z branży IT, ale również dla szkoły jako autentyczna działalność przeciw wykluczeniu cyfrowemu.

Zobacz mnie na GoldenLine