sobota, 21 marca 2009

Trzy strategie dla edukacji interaktywnej

Właśnie skończyłem pisać na zamówienie jednego z wydawnictw materiał o edukacji interaktywnej wykorzystującej nowoczesne technologie, m.in. tablice interaktywne. Coraz częściej używa się terminu „multitablica”, który doskonale oddaje możliwości tablic nowej generacji. Edukacja interaktywna została szeroko rozpropagowana w polskiej edukacji przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, które już w 2006 roku zorganizowało I Ogólnopolskie Forum Edukacji Interaktywnej, a następnie cykl warsztatów metodycznych. W tym celu powstał nawet specjalny portal Edukacja Interaktywna z materiałami, scenariuszami lekcji, aplikacjami, które można wykorzystać na tablicach. Mapy, plansze, gry edukacyjne, filmy udostępniane mogą zostać z poziomu tablicy i są przez to dostępne dla uczniów i nauczycieli w każdej chwili. Do tego jeszcze nieograniczone zasoby sieci z tematycznymi witrynami, kanałami edukacyjnymi na YouTube sprawiają, że lekcje są nie tylko interaktywne, ale przede wszystkim wykorzystują naturalne umiejętności uczniów, którzy znajomość technologii informacyjno – komunikacyjne mają w jednym palcu. Szukając materiałów dotyczących badań i doświadczeń polskich szkół w zakresie stosowania multitablic (tablic interaktywnych), uzmysłowiłem sobie, że znam przynajmniej trzy szkoły, które zabrały się za promocję nowoczesnej edukacji w sposób przemyślany i konsekwentny. Każda ze szkół wybrała różną strategię dochodzenia do celu. Pierwszą znaną mi była szkoła podstawowa i gimnazjum w Gdańsku przy ulicy Waryńskiego. Już pod koniec 2006 roku zajęła się systemowym wdrożeniem w szkole nowoczesnych tablic. Jolanta Zabrocka, dyrektorka szkoły, zdecydowała, że od nowego roku nauczyciele będę wykorzystywali tablicę na swoich zajęciach. Nie pozostawiła ich jednak samych sobie. Zorganizowała w ślad za swoją decyzją wyjazdowe warsztaty dla wszystkich swoich nauczycieli. Pod okiem specjalistów ze WSiP i Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, nauczyciele uczyli się nie tylko obsługi tablicy, ale przede wszystkim tworzyli koncepcje jej wykorzystania. W naturalny sposób wyłoniło się kilku liderów i to oni pierwsi zaczęli stosować tablice na swoich zajęciach. Dziś, po 4 latach w każdej pracowni przedmiotowej są tablice i nowoczesne programy edukacyjne. Dyrektorka systematycznie szkoli nauczycieli i w ciągłym ich wspieraniu widzi sukces edukacji interaktywnej w swojej szkole. Nieco inaczej wyglądało w szkole podstawowej i gimnazjum w Poznaniu przy Wichrowych Wzgórzach. Agata Ludwa – dyrektorka szkoły, z inicjatywy organu prowadzącego szkołę zakupiła kilka tablic. Wcześniej przeszkolono kilku chętnych nauczycieli wychodząc z założenia, że mając liderów edukacji interaktywnej może szybciej wdrożyć kompleksowo tablice w codziennej edukacji, a sami nauczyciele będę mogli uczyć się od siebie. Sukces stosowania na zajęciach tablic związany jest w dużej mierze ze wsparciem i zrozumieniem nowoczesnej edukacji wśród przedstawicieli organu prowadzącego i rodziców, którzy stali się naturalnymi sprzymierzeńcami i sami inicjowali spotkania z ekspertami ds. edukacji interaktywnej. Znaleźli też środki na jej finansowanie. Inaczej realizował strategię dyrektor jednej z warszawskich szkół podstawowych i gimnazjum przy ulicy Dziatwy. Piotr Łukomski zaprosił nauczycieli do jednego z ośrodków szkoleniowych nad Zalewem Zegrzyńskim i przez dwa dni prezentował możliwości tablicy. Zajęcia te opisałem na swoim blogu. Nauczyciele powoli oswajali się z nowoczesną technologią przekonując się, że tablica wykorzystuje wiele funkcji, które posiadają powszechnie znane edytory tekstów. Obsługa tablicy oparta jest na intuicyjnym stosowaniu funkcji wybierania, edytowania, kopiowania itd. Stało się więc jasne, że problem nie tkwi w obsłudze tablicy, ale w stworzeniu koncepcji jej stosowania i przygotowaniu takich scenariuszy lekcji, które rzeczywiście będą angażować uczniów. Pojedynczy nauczyciele zaczęli zgłaszać się do dyrekcji, aby zakupiła do ich pracowni tablice. Sytuacja dla dyrektora idealna. On stworzył jedynie warunki i przestrzeń dla nauczycieli, aby mogli samodzielnie podjąć decyzję. Kolejnym już krokiem była praca pod okiem eksperta nad scenariuszami i krótkimi zadaniami. Nauczyciele zrozumieli, że tablica w dużym stopniu ułatwia prowadzenie zajęć, gdyż mają dostęp do materiałów zgromadzonych na swoich komputerach, płytach CD, czy DVD i jeżeli jest dostęp do Internetu, do różnych zasobów portali edukacyjnych. I jeszcze jedno, to uczniowie – wykorzystując swoje naturalne zdolności stosowania narzędzi komunikacyjnych mogą samodzielnie tworzyć bazę szkolnych zasobów interaktywnych zadań i ćwiczeń.
Trzech dyrektorów i trzy różne strategie, a każda oparta na zbudowaniu przekonania, że problemem nie leży w obsłudze tablic, ale dotyczy pomysłu wykorzystania interaktywności w nowoczesnej dydaktyce. W każdej ze szkół dyrektorzy bardzo dobrze rozumieli potrzebę stosowania nowoczesnej technologii w edukacji, ale znając obawy nauczycieli, opór zastosowali różne taktyki W każdej z tych szkół inspiracją były ostatecznie różne osoby, raz było to dyrektor w gdańskiej szkole, innym razem rodzice - tak było w Poznania, a w Warszawie promotorami stali się nauczyciele.


Edukacja i Dialog - Czasopismo liderów edukacji

Zobacz mnie na GoldenLine