piątek, 31 maja 2013

Media o edukacji

Dwa głosy o szkole: prof. Michała Kleibera i amerykańskiego nauczyciela Johna Gatto:

prof. Michał Kleiber o potrzebie kreatywności:
„Popatrzyłbym na sposób kształcenia młodych ludzi w Polsce i tutaj szukałbym naszych błędów. Jak się spojrzy na model szkoły, który się sprawdza na świecie, tam rozwijane są trzy cechy - żadna z nich nie jest rozwijana w Polsce (...). Pierwsza rzecz - młody człowiek ma polubić uczenie się. Nie należy go straszyć i zniechęcać. Po drugie - nagradza się samodzielne myślenie. U nas jest wręcz przeciwnie, są szablony maturalne - jak się użyje złego słowa, spoza szablonu, to jest się karanym. I trzecia rzecz, której absolutnie u nas nie ma - nie doskonali się umiejętności pracy w zespole. I to jest największa katastrofa. To nie jest sprzeczne z kreatywnością indywidualną, ale trzeba to zsynchronizować. Cały nas system szkolny - od płatnego żłobka po bezpłatne szkoły wyższe nie jest na to nastawiony, nie ma w nim miejsca na rozwijanie tych cech. To w moim przekonaniu kolosalne zagrożenie dla naszej przyszłości. Bo cała walka na świecie nie odbywa się na armaty. To walka na umysły ludzi, nie w sensie propagandowym, ale w tym sensie, żeby przyciągnąć do twórczej pracy swoich obywateli. My tego w ogóle nie doceniamy i o to nie dbamy. Jest cały szereg elementów, które w Polsce dzisiejszej nie sprzyjają rozwijaniu kreatywności.” Nowe Media, 3/2013
John Taylor Gatto o psychopatologii szkoły:
Szkoła dokonuje głębokich uszkodzeń dziecięcego umysłu i wyobraźni:
  1. Osłabia pamięć przez zalew oderwanych faktów i informacji, uczy szybkiego zapominania. 
  2. Uczy dezorientacji i upokorzenia. Pozbawia zdroworozsądkowego krytycyzmu. 
  3. Wdraża do tego, że każde dziecko jest przypisane do określonej klasy społecznej i musi do nie wrócić. 
  4. Ujednolica ludzi, przysposabiając ich do masowej konsumpcji i homogenicznej kultury. 
  5. Uzależnia emocjonalnie, Przez znaczki, stopnie, gwiazdki, uśmiechy, nagrody, świadectwa, dyplomy szkoła uzależnia dzieci na długie lata, tresowane psy, w systemie nagród i kar. W taki sposób przygotowuje do życia sterowanego według zasad naukowych. 
  6. Czyni ludzi niesamodzielnymi intelektualnie, uzależnionymi od narzucania im znaczeń. 
  7. Narzuca uczniom na najróżniejszy sposób określoną samoocenę, przypisuje im etykietę sprawności i określa ich miejsce w rankingach ról, sprawdzianów, testów, ocen, nagród.
cyt. za prof. Z. Kwieciński, Pedagogie postu, Impuls 2012, s. 201.

Brzmi pesymistycznie, ale jeżeli do tego jeszcze przypomnimy sobie tytuły artykułów, które ukazały się w ostatnich latach, to obraz polskiej szkoły w oczach publicystów i naukowców nie jest budujący, a to tylko czubek góry krytyki, która się dziś wyłania w mediach:
Szkoła to więzienie - Peter Gray (Uważam Rze 2013)
Szkoło nie dręcz. Program szkoły stał się imperium absurdu - Jacek Żakowski (Polityka 2013)
Szkoła szkodzi na mózg - Marzena Żylińska (Polityka 2010)
Szkoła to konserwa. Nie dajcie zapuszkować naszych dzieci - Joanna Nikodemska (Focus 2009)
Koniec szkoły ery kredy - Aleksandra Pezda (Gazeta Wyborcza 2011)
Zbrodnia przeciw dzieciom. Szkoła krzywdzi dzieci - Anna Szulc, Marcelina Szumer (Przekrój 2010)
Koniec kultury uczenia - Zygmunt Bauman (2012)
Szkoła umarła. Nie da się zreformować, trzeba ją zamknąć - Jan Hartman (Gazeta Wyborcza 2013)
Czy rzeczywiście to już KONIEC SZKOŁY? Fala krytyki w polskich mediach pokazuje, że o wiele trudniej jest dziś bronić dotychczasowego modelu edukacji. Potrzeba nie tylko jej nowego paradygmatu, ale też argumentów, odwagi i przenikliwości, aby dostrzec niezwykle ważną dla społeczeństwa rolę, funkcję i formacyjny charakteru szkoły. I nie technologia jest tutaj najważniejsza, ale to, czy nauczyciel i uczeń potrafią ze sobą się porozumiewać. Czy się nawzajem szanują, lubią i współpracują.  Jeżeli tak jest, to możemy być spokojni o losy polskiej szkoły. Tylko, czy tak rzeczywiście jest?