piątek, 26 maja 2017

Tajemnica szkoły w Podmoklach Małych

Poruszyła mnie historia Franciszka Sarnowskiego - niezwykłego pedagoga, skromnego, oddanego swojej pasji, patrona szkoły w Podmoklach Małych. Od jego śmierci minęło już ponad 77 lat, ale idea służby dla lokalnej społeczności nadal jest dziś kontynuowana. A to za sprawę Elżbiety Ryczek - dyrektorki szkoły, która jest nie tylko wierna myśli pedagogicznej patrona, ale rozwija ją w różnych formach, realizując wiele wartościowych projektów krajowych i międzynarodowych. Wystarczy spojrzeć na stronę internetową szkoły, aby przekonać się, w jaki sposób łączy się w niej tradycję oraz niezwykłą historię z nowoczesną myślą dydaktyczną.

Podmokle Małe to niewielka wioska niedaleko Zielonej Góry. A w niej szkoła jak z bajki. Wokół zielone podwórka, z placem zabaw, skansen, prawdziwy piec do pieczenia chleba i ogromny wiatrak. Do tego przestronne sale lekcyjne, które można szybko aranżować, nadając im nowe funkcje. Jest też klasa, która przenosi nas w czasy, gdy pisało się na drewnianych tabliczkach, czy piórem maczanym w kałamarzu. W każdej sali są tablice interaktywne, na korytarzach podświetlane mapy, trójwymiarowe dywany do nauki przepisów ruchu drogowego. Do tego przy szkolnej bibliotece działa dla mieszkańców centrum multimedialne, dwie pracownie komputerowe, zestawy tabletów, sale lekcyjne z prawdziwą kuchnią. To również tutaj uczniowie prowadzą doświadczenia i poznają zasady zdrowego odżywiania. Są kąciki do eksperymentowania, czy spokojnej lektury, a w nich ogromne pufy. Powstają kolejne pracownie oraz laboratoria przedmiotowe. Na korytarzach fotele i mnóstwo stolików, na których prezentowane są uczniowskie prace: domki, makiety, plakaty, okładki do książek, rekwizyty teatralne. W szkole uczy się 70 uczniów, od września przybędą kolejne klasy. Pełna indywidualizacja i świadome przekazywanie uczniom odpowiedzialności za to, jak ma wyglądać ich codzienne miejsce pracy. Właśnie rozpoczęto projektowanie szkolnej sali teatralnej. Tej szkoły nie trzeba budzić. To raczej ona budzi tych, którzy do niej wchodzą. Budzi najlepsze emocje związane z przyjemnymi chwilami spędzanymi w szkole. 


 Szkola Podstawowa w Podmoklach Małych

 Marzenia uczniów ze Szkoły Podstawowej w Podmolach Małych

Poznałem tajemnicę tej wyjątkowe szkoły. A kluczem do niej jest jej patron - Franciszek Sarnowski, który ma w niej swoją izbę pamięci. Postać wyjątkowa - człowiek szlachetny, z ogromną wyobraźnią, sercem i intuicją pedagogiczną. Zaledwie w kilka lat potrafił odcisnąć ogromne piętno na życiu polskiej społeczności w niewielkiej niemieckiej wówczas wsi. Do dziś czuje się wpływ jego ducha na atmosferę w szkole i aktywności lokalnych władz. Franciszek Sarnowski do szkoły przybył 1 stycznia 1936 roku i od razu rzucił się w wir pracy. Żył i działał niezwykle intensywnie, jakby czuł, że czasu jest niewiele. Stał na czele Polskiego Towarzystwa Młodzieży, był autorem ciekawych referatów i odczytów historycznych. Był także działaczem Związku Polaków w Niemczech. Polską szkołę w niemieckich Podmoklach wywalczyła sobie patriotyczna ludność już w 1929 roku. W 1935 r. polska szkoła liczyła 35 uczniów. W tym samym czasie do niemieckiej chodziło tylko siedmioro dzieci. Władze niemieckie nie mogły przeżyć tej klęski. Z ich nieprzychylną atmosferą i wrogą aktywnością doskonale zmierzył się Franciszek Sarnowski. Wiele czasu poświęcał działalności w Związku Harcerstwa Polskiego. W 1938 roku zostaje jej skarbnikiem. W tamtych czasach działalność w ZHP w Niemczech stanowiła wyraz patriotyzmu i niezwykłej odwagi, gdyż władze niemieckie ze szczególnym zainteresowaniem i wzmożoną czujnością obserwowały harcerskich działaczy. Dodatkowo irytowały i niepokoiły ich doskonałe wyniki uczniów i wychowanków Franciszka Sarnowskiego, którzy znakomicie posługiwali się językiem polskim. Zajęcia sportowe, drużyny koszykarskie, wycieczki krajoznawcze do Polski, interesujące zajęcia świetlicowe, zespoły muzyczne, teatr i chór. To wszystko wydarzyło się w szkole w ciągu zaledwie czterech lat! 1 września 1939 roku Franciszek Sarnowski w związku ze swoją działalnością został aresztowany przez Gestapo. Zginął w wyniku ciężkiej pracy w nieludzkich warunkach. Umarł 11 stycznia 1940 r w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen, pozostawiając żonę i trzy córki. Więcej informacji o formacyjnej działalności Franciszka Sarnowskiego można przeczytać w archiwach, które znajdują się w szkolnej izbie pamięci.


Szkolna Izba Pamięci w Podmoklach Małych poświęcona Franciszkowi Sarnowskiego

Młyn przy Szkole Podstawowej w Podmoklach Małych
Historia niezwykła i jednocześnie tragiczna. I to właśnie ona stanowi tajemnicę sukcesów małej, wiejskiej szkoły. Historia ta cały czas inspiruje, ale też zobowiązuje lokalną społeczność do ciągłej troski o edukację najwyższej jakości. Zachwyciłem się tym wyjątkowym miejsce i z przyjemnością tam jeszcze wrócę.

_________________________
Od wielu lat szkoła w Podmoklach Małych współpracuje z niemiecką szkołą w Neuruppin. Miałem przyjemność poprowadzić wspólnie z Kasią Górkiewicz z CEO - specjalistką między innymi metodyki Design Thinking - zajęcia warsztatowe dla polskich i niemieckich nauczycieli. Do tej pory w szkole zrealizowano już ponad 70 projektów finansowanych z funduszy europejskich. Każdy z nich przyniósł wymierne efekty dydaktyczne, ale również materialne. Ten najnowszy pomysł dyrektora szkoły - pani Elżbiety Ryczek, dotyczył aranżacji przestrzeni edukacyjnych. Jego efektem jest projekt i budowa szkolnej sali teatralnej.