czwartek, 18 września 2025

Archetyp nauczyciela XXI wieku

Szukając archetypu nauczyciela XXI wieku, który radzi sobie w labiryncie przepisów i oczekiwań, a jednocześnie ma odwagę i ciekawość, przypominam sobie postać Indiany Jonesa. Bohatera, który w popkulturze stał się symbolem właśnie tych cech.

Ten tekst nie jest analizą naukową, ale inspiracją i próbą spojrzenia na naszą rolę nauczyciela przez pryzmat bohaterów popkultury, od Indiany Jonesa po Pana Kleksa. Edukacja potrzebuje dziś odwagi i wyobraźni. Bo choć szkolna codzienność bywa daleka od filmowych przygód, to właśnie metafory pomagają nam odzyskać wyobraźnię i przypomnieć sobie, po co naprawdę jesteśmy w edukacji.

Popkultura, często traktowana jako czysta rozrywka, w rzeczywistości może być dla edukacji źródłem niezwykle inspirujących opowieści. To w niej znajdziemy archetypy, które pomagają nauczycielom wyjść poza sztywne akademickie zajęcia i spojrzeć na swoją rolę inaczej. To Dumbledore z Harry’ego Pottera, mentor dający wolność i uczący odpowiedzialności. To Yoda ze Star Wars, mistrz stawiający na proces, a nie szybki efekt („Do or do not. There is no try.”). Ale najbardziej wyrazistym archetypem pozostaje Indiana Jones, jako postać łącząca w sobie dwie pozornie sprzeczne role, a mianowicie naukowca i poszukiwacza przygód. Profesor archeologii, erudyta i badacz, który zarazem opuszcza biurko, aby wyruszyć w nieznane, improwizuje, podejmuje ryzyko i walczy o to, co najważniejsze.

Archetyp odkrywcy – nauczyciel jako Indiana Jones

Ten dualizm czyni go bliskim edukacji. Nauczyciel także nie jest dziś tylko strażnikiem wiedzy, a często staje się przewodnikiem, który musi umieć zejść z bezpiecznego miejsca przy tablicy i zmierzyć się nie tylko z wyzwaniami realnego świata, ale też z „cyfrową dżunglą”, pełną algorytmów, memów, emocji i trendów. Archetyp odkrywcy oznacza odwagęciekawość, ryzyko i towarzyszenie. I właśnie Indiana Jones w popkulturze łączy w sobie wiele dobrze znanych wzorców: podróżnika, który wyrusza w nieznane, badacza, który chroni dziedzictwo, i buntownika, który nie zawsze trzyma się zasad, ale dzięki temu odkrywa coś nowego. Ten miks czyni go tak bliskim nauczycielowi XXI wieku: balansującemu między porządkiem a improwizacją, między wiedzą a ryzykiem, między tradycją a nowoczesnością. 

Inni nauczyciele popkultury – różne oblicza archetypu

Indiana Jones nie jest jedynym bohaterem, w którym możemy dostrzec metaforę współczesnego nauczyciela. Popkultura oferuje nam wiele postaci, które pokazują różne sposoby bycia przewodnikiem i odkrywcą:

  • John Keating (Stowarzyszenie Umarłych Poetów) rozpala w uczniach iskrę odwagi, by patrzeć na świat inaczej i mówić własnym głosem. Jako mentor uczy, że „carpe diem” może być drogą do samopoznania.

  • Clément Mathieu (Pan od muzyki) jako  cichy reformator, poprzez muzykę pomaga zagubionym chłopcom odnaleźć poczucie wartości i wspólnoty. Pokazuje, że cierpliwość i sztuka potrafią zmienić ludzkie życie.

  • Georges Lopez (Być i mieć) jest nauczycielem małej wiejskiej szkoły, który w prosty, spokojny sposób towarzyszy dzieciom w przejściu do „większego świata”. Jego praca uczy, że edukacja zaczyna się od uważności i bliskości.

  • Ambroży Kleks (Akademia Pana Kleksa) to mistrz wyobraźni, który otwiera przed dziećmi światy niemożliwe. Symbolizuje, że nauczyciel nie musi być tylko realistą – może być również kreatorem cudów i fantazji.

Każdy z tych bohaterów pokazuje inne oblicze nauczycielskiej misji: od mentora i reformatora, po opiekuna i mistrza wyobraźni. Razem tworzą paletę inspiracji, z której możemy korzystać, szukając swojego własnego archetypu. Jednocześnie warto pamiętać, że każdy z przywołanych bohaterów ma nie tylko blaski, ale i cienie. Nie jest ideałem. To czyni ich jeszcze bardziej ludzkimi i przez to bliższymi nauczycielowi. Bywa, że błądzi, czasem przecenia swoje możliwości, innym razem działa zbyt impulsywnie. Ale właśnie w tym napięciu między światłem i cieniem rodzi się prawdziwa edukacja. Bo uczeń potrzebuje autentycznego przewodnika, który ma odwagę być człowiekiem, a nie pomnikiem.

Uczeń nie potrzebuje pomnika. Potrzebuje przewodnika, który ma odwagę być człowiekiem.

Jeśli edukacja przeżywa dziś kryzys wyobraźni, to właśnie archetyp odkrywcy może być inspiracją. Edukacja potrzebuje dziś nauczycieli-odkrywców,  ludzi, którzy mają odwagę zejść z utartej ścieżki i wejść w nieznane, eksperymentować, projektować edukacyjne wyzwania i angażować. Nie muszą znać wszystkich odpowiedzi ani wszystkich map. Ważniejsze jest to, by mieli ciekawość, intuicję i gotowość do wyruszenia w podróż razem z uczniami. Jeśli więc chcemy naprawdę wychowywać i uczyć, musimy zdecydować, czy chcemy być dla naszych uczniów jak Jones wędrowcami, którzy nie zatrzymują się w szkolnej klasie, ale odchodzą od swojego biurka i wyruszają w świat. Każdy uczeń, którego spotykamy na tej drodze, staje się towarzyszem wyprawy. Jest współodkrywcą, z którym warto dzielić się zachwytem, ryzykiem i radością odkrywania.

Znam wielu nauczycieli, którzy odważnie wychodzą poza utarte ścieżki dydaktyczne, szukając nowych sposobów dotarcia do uczniów i budowania z nimi autentycznej relacji. Wówczas nie jesteśmy w tej podróży wszechwiedzącymi profesorami. Jesteśmy raczej odkrywcami, którzy razem z uczniami szukają drogi w labiryncie realnego i internetowego świata. I może właśnie w tym tkwi nasza największa siła, że potrafimy spotkać się w pół drogi, zbudować mosty.


Postscriptum

To jeszcze jedna, osobista refleksja dopisana na marginesie. Może być ciekawym uzupełnieniem, choć nie stanowi integralnej części artykułu.

Na konferencji dla nauczycieli w Pile* miałem wrażenie, że słucham nie tyle referatów, ile opowieści z wyprawy. Każdy z trzech prelegentów przypominał mi Indianę Jonesa, choć każdy w innej odsłonie.

Prof. Roman Leppert nakreślił cztery scenariusze przyszłości szkoły: od kosmetycznych reform po kryzys i rozpad i pokazał, że wszystkie realizują się dziś jednocześnie. Ten stan nazwał dryfowaniem. W jego wystąpieniu zobaczyłem kartografa edukacji: człowieka, który rozkłada mapę możliwych ścieżek i uświadamia, że problem nie tkwi w braku dróg, lecz w braku wyobraźni, by którąś z nich wybrać.

Prof. Stanisław Czachorowski wyszedł ze swoim wystąpieniem wprost do parku, pokazując, że edukacja dzieje się także poza klasą. To on przypomniał, że nie można zapalać innych, jeśli samemu się nie płonie ciekawością. W jego obecności zobaczyłem badacza w terenie: człowieka, który uczy się poprzez doświadczenie i zaprasza do odkrywania, zamiast zamykać w murach szkolnych schematów.

Dr Paweł Michał Owsianny przedstawił edukację jako ekosystem, w którym nauczyciel jest projektantem warunków wzrostu. Zamiast sztywnego systemu zaproponował ogród pełen różnorodności, powiązań i relacji. W jego wystąpieniu zobaczyłem ogrodnika edukacji: tego, który nie narzuca form, ale cierpliwie stwarza przestrzeń, by każdy uczeń mógł rozwijać się we własnym rytmie.

Trzech różnych mówców, trzy różne perspektywy, a jednak wspólny archetyp: odkrywca. W ich opowieściach edukacja zamyka się w szkolnych murach, lecz jest wyprawą, w której nauczyciel i uczeń wyruszają razem, by poszukiwać nowych dróg.

* * *

*Konferencja Edukacja w kryzysie wyobraźni? Nowe horyzonty pedagogiczne w Pile (13 września 2025), poświęconą refleksji nad rolą edukacji w czasach zmian technologicznych, społecznych i klimatycznych.