poniedziałek, 14 lipca 2008

Umiejętności "nowego" nauczyciela

Futurolodzy twierdzą, że 7 z 10 zawodów w 2010 roku nie istniało jeszcze w 2004. Jak więc przygotować uczniów do zawodów, których nie znają? Jak przygotować do korzystania z technologii, której jeszcze nie potrafią sobie nawet wyobrazić? Jak przygotować do funkcjonowania w roku 2030. Wówczas dzisiejszy 6 latek będzie miał 22 lata i będzie wkraczał w życie zawodowe. Z czym dziś konkuruje nauczyciel w swojej pracy? Co jest dla niego największą konkurencją? Otóż są to tematyczne kanały telewizyjne typu Discovery, Planet, Historia, National Geographic, a także atrakcyjne portale tematyczne typu, National Geographic, TechersTV, TecherYouTube, ale również wirtualne encyklopedie, eksperckie blogi, czy też gry dydaktyczne. Jeżeli więc nauczyciel nie będzie jedynym źródłem wiedzy, to będzie musiał już dziś rozwijać lub doskonalić swoje umiejętności. Jakich więc umiejętności oczekuje się od „nauczyciela przyszłości", który uczy dzisiejszych 6-latków? Świadomie nie nazywam poniższej listy kompetencjami (kompetencje są czymś więcej niż tylko umiejętnością). Jest kilka takich umiejętności, na które nie zwraca się obecnie wystarczająco dużo uwagi:

• Stwarzanie uczniom okazji do działania, podczas którego odczuwają satysfakcję z czynienia dobra
• Umiejętność pozyskiwania potrzebnej informacji i ich selekcja na podstawie użyteczności i wiarygodności
• Wykorzystanie materiałów w Internecie do stwarzania uczniom przestrzeni do uczenia się
• Posługiwanie się nowoczesnymi technologiami i narzędziami
• Kształcenie komunikacji wirtualnej, aktywności na forach internetowych, interakcje i współpraca w sieci
• Stosowania narzędzi zwiększających efektywność nauczania
• Motywowania i praca z depresją
• Umiejętność prezentacji w stylu showmana
• Praca z Wikipedia i portalami społecznościowymi
• Wrażliwość na niebezpieczeństwo w Internecie
• Umiejętności kształtowania relacji duchowych, więzi emocjonalnych itp.

Alvin Toffler - jeden z najsłynniejszych futurologów - powiada, że system oświatowy to marnej jakości instytucja, na podobieństwo fabryki pompująca przestarzałe informacje za pomocą przestarzałych metod. Nie ma na myśli podręczników, których się nie aktualizuje, ale to, że szkoły w ogóle nie myślą o przyszłości dzieci, za które przecież odpowiadają. Podstawą wszelkiego kształcenia jest jakieś wyobrażenie przyszłości. Coraz częściej powinniśmy zadawać sobie pytanie: co będzie potrzebne w przyszłości? Zarówno rodzice, jak i autorzy podręczników szkolnych i nauczyciele czynią zatem szereg założeń na temat przyszłego kształtu społeczeństwa czy wręcz ludzkości. Tylko, czy ten obraz wynika z obserwacji trendów, jakie pojawiają się wokół nas? Czas więc na zmianę paradygmatu postrzegania nauczyciela i jego profilu kompetencyjnego i kreowanie jego nowych umiejętności.

Zobacz mnie na GoldenLine