wtorek, 27 grudnia 2011

Siła świadomych wyborów

Dzisiejsze pokolenie uczniów wie, czego chce. Jest bardzo świadome swoich potrzeb. Wychowane w czasach wielokrotnego wyboru nauczyło się wybierać i decydować o sobie. Dokładnie wie, na czym mu zależy. W szkole dla wielu nauczycieli jest to trudne do zrozumienia, jeszcze trudniejsze do zaakceptowania. Nauczyciele nie mogą często zrozumieć, że odmowa to nie znak protestu, czy negowanie autorytów, ale świadomość możliwości wyboru. Uczeń chce się uczyć dokładnie tego, co jest dla niego ważne, co jest mu potrzebne. Nawet najsłabszy, czy najbardziej oporny skazany jest na wybór z morza możliwości. John Naisbitt w latach 80-tych ubiegłego wieku przewidywał trend, który przejawiać miał się w przejściu od jednokrotnego do wielokrotnego wyboru. Dziś, po 40 latach jego prognoza sprawdza się w codziennym życiu. Moje pokolenie wybierało pomiędzy herbatą ulung a madras. Stojąc przed półką sklepową miałem do wyboru musztardę stołową lub sarepską. Dziś samej tylko musztardy Dijon znalazłem w jednym z delikatesów kilka rodzajów. Wybierając zwykłą kawę musimy być świadomi swoich smaków, gustów i preferencji. Musimy dokładnie wiedzieć, czego chcemy. Proste wybory dotyczące zakupu masła, sera, pasty do zębów, szamponu, czy proszku do prania, są codziennie udziałem każdego z nas. Bardziej skomplikowane mogą dotyczyć szkoły dla naszego dziecka, uczelni, operatora sieci telefonicznej, dostawcy telewizji kablowej, czy banku, w którym chcemy założyć konto. Dziś wybieramy spośród setek programów telewizyjnych, dziesiątek marek samochodowych, czy filmów w multikinach. Rynek walczy o naszą uwagę. Producenci przekonują do wartości swoich produktów. Nasz wybór zależy od naszej świadomości i wiedzy, czego potrzebujemy. Uczniowie w dzisiejszej szkole chcą wybierać i powinni mieć taką możliwość. Stoją przed masą informacji i narzędzi ułatwiających dostęp do bogatych zasobów internetu i portali społecznościowych. Szkoła to nie jedyne miejsce, w którym przekazuje się wiedzę. Ta prawda brzmi już jak truizm. Główna niegdyś funkcja szkoły zaczyna odgrywać coraz mniejsze znaczenie. Jej rola zmienia się na naszych oczach. Nastolatek wybiera, gdzie chce się uczyć. Może to robić w domu, w drodze do szkoły, w podróży, w interaktywnych muzeach, czy w centrach nauki. Słowem, wszędzie!. Uczy się sam a jeszcze częściej od swoich kolegów, czy ekspertów z danych dziedzin. Korzysta - przynajmniej ma taką możliwość - z najlepszych wzorów i autorytetów,. Uczniowie wybierają i niejednokrotnie zupełnie inaczej niż chciałby nauczyciel. Zachowania bardziej świadomych przejawiają się tym, że coraz głośniej domagają się konkretnych zajęć, z konkretnym nauczycielem. Nie chcą byle jakich lekcji. Chcą takich, które służą im najlepiej, które sprawdzili i są dla nich najbardziej odpowiednie.

Uczniowie wybierają więc konkretne szkoły, szkolne przedmioty, nauczycieli i treści, a także poziom zaawansowania. Już dziś szkoła daje możliwości uczenia się wybranych przedmiotów w zakresie rozszerzonym lub podstawowym. Uczniowie wybierają formę, która najbardziej im odpowiada, termin, ilość godzin i miejsce, w którym będą się uczyć. Nie akceptują nudnych wykładów, typowych projektów, a nawet narzuconego przez nauczyciela sposobu ustawienia ławek w klasie. Domagają się konkretnych zajęć z konkretną ilością godzin. Nie wystarcza im argument, że obowiązuje ministerialna siatka, program, czy wymagania egzaminacyjne. Potrzebne, przydatne, ważne - to są kryteria, którymi kierują się przy wyborach. Do tego wszystko powinno być podane w atrakcyjnej formie, dopasowane do preferencji, modalności, systemów reprezentacji. Dziś konkurencją dla nauczyciela jest bogata pozaszkolna oferta. Próbuje on niepotrzebnie rywalizować z telewizyjnymi kanałami tematycznymi, filmami na YouTube, multimedialnymi blogami, wirtualnymi i interaktywnymi multibookami. Uczniowie na portalach dzielą się informacjami, podsyłają linki do stron, instruują się nawzajem i współtworzą treści na portalach społecznościowych. Stają się aktywnymi użytkownikami internetu. Nie są jedynie biernymi odbiorcami, ale tworzą i dzielą się swoją pasją. To ich decyzje. Nikt ich do tego nie namawia. Wybór, przed którym stoją dzisiejsi uczniowie nie zawsze jest łatwy. Wymaga samoświadomości, wyobraźni, ukształtowanego charakteru, jasnego systemu wartości, zasad, którymi kieruje się uczeń. Kształcenie tych cech, postaw i kompetencji powinno stać się głównym zadaniem dzisiejszej szkoły.

Witold Kołodziejczyk | Utwórz swoją wizytówkę
Zobacz mnie na GoldenLine