Podczas ostatnich zajęć ze studentami na AGH w Krakowie uświadomiłem sobie, że te zajęcia mogłyby odbywać się z powodzeniem w wirtualnym środowisku. Mimo że korzystałem przez całe zajęcia z multitablicy, to możliwości Second Life sprawiają, że zajęcia te mogą odbyć się równie efektywnie w tym środowisku. Na zajęciach korzystałem głównie z zasobów sieci, a tablica interaktywna sprawiała, że miałem do nich łatwiejszy dostęp. W szybki sposób mogłem przechodzić od filmów do prezentacji w PowerPoint. Szukaliśmy odpowiedzi na pytanie: jak powinien wyglądać proces kształcenia pokolenia Y? To były naprawdę interesujące zajęcia.
Spotkania ze studentami, mogłyby się odbyć na przykład w wirtualnym CODN, tam zaprezentowałbym wszystkie materiały multimedialne i prezentacje, które wykorzystuję na zajęciach. Mogę też z nimi prowadzić dyskusję. To już naprawdę krok od regularnych zajęć w wirtualnym świecie. Od kilku dni spotykam się regularnie w Second Life z innymi osobami zainteresowanymi rozwojem i wykorzystaniem nowoczesnych technologii w oświacie. W wirtualnym ośrodku CODN prowadzimy rozmowy na temat przyszłości doskonalenia w Polsce. Stoimy właśnie przed nowymi wyzwaniami. Chciałbym, aby nastąpiły zmiany w postrzeganiu Second Life i docenienia tego środowiska jako znakomitego uzupełnienia dla prowadzonych zajęć w realnym świecie.
