Próbujemy zmieniać system oświaty, ale to tylko drobne korekty, bardziej lifting. Takie działania nie uzdrowią polskiej szkoły. To już nie wystarczy. To nie przeładowany program nauczania, ale brak właściwego środowiska, w którym uczy się obecnie uczeń, świadczy o anachroniczności szkoły. Dziś to przestarzałe "fabryki wiedzy" z wydzielonymi salami, klasami, szeregowo ustawionymi ławkami, dzwonkami i korytarzami, na których przebywają podczas przerw uczniowie. Z badań dra Mediny wynika, że planując zmiany w edukacji powinniśmy pamiętać przede wszystkim o zmianie modelu kształcenia i metod pracy ucznia. Gdybyśmy chcieli stworzyć środowisko do nauki i pracy, gdzie mózg pracuje efektywnie – twierdzi dr Medina, wtedy musielibyśmy zburzyć nasze tradycyjne szkoły i firmy i zbudować je od nowa.
Szkoła zajęła się jedynie kształceniem przyszłych profesorów akademickich. Zapomniała w ogóle o muzykach, tancerzach, plastykach i innych artystach czy też sportowcach. Dlatego niezauważeni w szkole szukają uznania i możliwości konfrontacji w takich programach jak Mam talent, You Can Dance, czy Idol. Tam rzeczywiście ich talent zostanie zauważony, doceniony i rzetelnie oceniony. Właśnie ogłoszono kolejne eliminacje do piątej już edycji You Can Dance. Odbywać się będą w wielu polskich miastach. W każdym setki chętnych, którzy w szkole nie mogą wykorzystać swoich naturalnych zasobów i talentów. Może warto więc pomyśleć, aby zamiast dokładać uczniom i nauczycielom kolejne zadania, stworzyć system, w którym talent w szkole nie jest marnowany, ale rozwijany i otoczony profesjonalną opieką. Pozwólmy nie tylko fizykom, chemikom, czy biologom odnosić w naszych szkołach sukcesy, ale również tym, których talent sprawia radość i tym samym uczyni w przyszłości szczęśliwymi i spełnionymi osobami. Czy doczekamy się szkoły, która ceni każdą bez wyjątku indywidualność, nie gubi nikogo i o nikim nie zapomina?

